Wszystko co potrzebujesz wiedzieć o Net-billingu. "Nowy system" rozliczania fotowoltaiki bez tajemnic
Wszystko co potrzebujesz wiedzieć o Net-billingu. "Nowy system" rozliczania fotowoltaiki bez tajemnic
W tym artykule przedstawiamy informacje dotyczące zasad działania systemu net-billingu oraz aktualnego sposobu rozliczania energii pozyskiwanej z instalacji fotowoltaicznych. Na początku omówione zostaną podstawowe mechanizmy funkcjonowania tego rozwiązania, aby następnie przejść do bardziej szczegółowych zagadnień.
Energia wytworzona przez instalację fotowoltaiczną może być wykorzystywana na dwa sposoby, zależnie od bieżącego zapotrzebowania i warunków technicznych. Wyprodukowany prąd może zostać zużyty na potrzeby własne lub przekazany do sieci energetycznej. Co istotne, wpływa to na dalsze rozliczenia w ramach przyjętego modelu. System net-billing pozwala na lepsze dopasowanie zużycia do produkcji energii, a jednocześnie wprowadza nowe zasady bilansowania, które różnią się od wcześniej obowiązujących rozwiązań.
Przeczytaj także:
Histereza a pompa ciepła i pobór energii
Jak działa magazyn energii?
Jak przebiega montaż pompy ciepła?
Gdzie trafia energia z instalacji fotowoltaicznej?
Energia wytworzona przez instalację fotowoltaiczną może być spożytkowana na dwa sposoby. Może zostać zużyta bezpośrednio w budynku, co pozwala na oszczędności w pełnej wysokości aktualnej ceny energii. W takim przypadku rachunki za prąd są pomniejszane o wartość każdej zużytej kilowatogodziny, zgodnie z obowiązującymi stawkami.
Jeśli natomiast energia nie zostanie wykorzystana na bieżąco, trafia do sieci i zostaje sprzedana. Otrzymane za nią środki są zapisywane na tzw. wirtualnym saldzie, z którego można korzystać przy rozliczeniach, lecz jedynie w odniesieniu do wartości zakupionej energii. Nie ma możliwości pokrycia z tych środków opłat za przesył, które stanowią istotną część całkowitego rachunku.
Na przykładzie: przy poborze 100 kWh, całkowity koszt może wynieść 109 zł, z czego 62 zł to wartość samej energii, a 46 zł stanowią opłaty dystrybucyjne. Nawet przy zgromadzonych 200 zł na koncie rozliczeniowym nie da się pokryć całego rachunku, ponieważ możliwe jest wykorzystanie środków jedynie na pokrycie zakupu energii, nie zaś kosztów jej przesyłu. Po odliczeniu tej części, różnica nadal wymaga dopłaty z budżetu domowego.
Z tego powodu system net-billingu nie umożliwia całkowitego wyeliminowania opłat, ale znacząco je ogranicza. W typowym gospodarstwie domowym bez magazynu energii możliwe jest obniżenie rachunków za prąd o około 65%, natomiast w połączeniu z systemem magazynującym energię, poziom oszczędności może wynieść nawet 80–85%.
Jakie są opłaty i czy cena zakupu energii będzie wyższa po założeniu fotowoltaiki?
Kolejny aspekt dotyczy opłat stałych, które pozostają niezmienne bez względu na to, czy w budynku znajduje się instalacja fotowoltaiczna, czy też nie. Obecnie ich wysokość wynosi około 20 zł miesięcznie. W przypadku ponownego wprowadzenia opłaty mocowej suma ta może wzrosnąć do około 37 zł miesięcznie, choć zgodnie z zapowiedziami w 2025 roku planowane jest zniesienie tej opłaty.
W kontekście ceny energii kupowanej od dostawcy również nie zachodzą zmiany w związku z posiadaniem paneli słonecznych. Stawki pozostają takie same, bez względu na to, czy energia z sieci stanowi główne źródło zasilania, czy jedynie uzupełnienie. Różnica polega jedynie na możliwości pokrycia części rachunku zgromadzonymi środkami z wcześniejszej sprzedaży nadwyżki energii do sieci.
Wartość sprzedawanej energii wyliczana jest na podstawie średniej miesięcznej ceny z Towarowej Giełdy Energii, którą można śledzić za pośrednictwem oficjalnej strony Polskich Sieci Elektroenergetycznych. W ostatnim czasie nastąpiła zmiana, która wprowadziła korzystniejsze warunki rozliczenia. Od grudnia 2024 roku cena sprzedaży energii nie jest już wartością netto – doliczany jest do niej podatek VAT, co oznacza, że wyliczenia uwzględniają mnożnik 1,23. Przykładowo, jeżeli średnia cena za 1 kWh wynosiła 30 groszy, po wprowadzeniu nowego przelicznika stawka ta wzrasta do około 36,9 grosza.
Dzięki tej korekcie rozliczenie staje się bardziej sprawiedliwe, ponieważ wcześniejsze zasady zakładały sprzedaż energii bez doliczenia VAT-u, a przy zakupie tej samej energii podatek był już naliczany. Wprowadzone rozwiązanie pozwala zatem na bardziej wyrównane traktowanie prosumentów i poprawia ogólną opłacalność inwestycji w fotowoltaikę.
System rozliczeń net-billing dla prosumentów a rozliczanie wirtualnego portfela
W systemie net-billingu zgromadzone środki rozliczane są jedynie w kolejnych okresach rozliczeniowych. Oznacza to, że wartość energii sprzedanej do sieci w danym miesiącu może być wykorzystana dopiero przy płatnościach za energię zużywaną w przyszłości. Nie ma możliwości cofnięcia się i uregulowania wcześniejszych należności tym, co zostało wyprodukowane później.
Aby lepiej zrozumieć działanie tego mechanizmu, warto wziąć pod lupę prosty przykład obejmujący kilka miesięcy. Jeśli w marcu wartość energii sprzedanej i zakupionej wynosi po 100 zł, rachunek za ten miesiąc nie wyniesie zero. Mimo że sprzedano energię o tej samej wartości co zakupiona, środki zgromadzone w marcu będą dostępne dopiero w kwietniu. W praktyce oznacza to, że marcowy rachunek opiewa na pełną kwotę zakupu, czyli 100 zł.
W kolejnym miesiącu możliwe jest już wykorzystanie wcześniej zgromadzonej nadwyżki, dzięki czemu płatność może zostać ograniczona lub całkowicie wyeliminowana. Nadmiar sprzedanej energii z kwietnia przechodzi na maj i sytuacja się powtarza. Choć suma sprzedaży i zakupu po kilku miesiącach może wydawać się zbilansowana, końcowe rozliczenie może wskazywać wyższą wartość do zapłaty, jeśli w początkowych miesiącach nie było dostępnych środków na pokrycie kosztów zakupu.
Podobna zależność widoczna jest przy analizie półrocznego okresu. Nawet jeśli różnica między wartością zakupionej a sprzedanej energii wynosi jedynie 100 zł, całkowity koszt poniesiony w pierwszych miesiącach, zanim zgromadzono wystarczającą ilość środków, może sięgnąć kilkuset złotych. Taki sposób rozliczania sprawia, że nadwyżki nie mogą zostać wykorzystane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań, a jedynie tych pojawiających się w przyszłości.
W sytuacji, gdy w czerwcu wartość sprzedanej energii wyniosła 360 zł, a wartość zakupu 100 zł, nie pojawia się konieczność uregulowania należności za ten miesiąc. Nadwyżka, która powstała, przechodzi na kolejny okres i może zostać wykorzystana w przyszłości. System ten działa jednak w sposób, który powoduje, że nawet przy pozornie zbilansowanym bilansie sprzedaży i zakupu, końcowy rachunek może być wyższy niż różnica między tymi dwoma wartościami.
W rozliczeniu półrocznym, mimo że łączna wartość zakupionej energii wyniosła 800 zł, a sprzedanej 700 zł, suma opłat może nie odpowiadać różnicy między tymi kwotami. W poszczególnych miesiącach brak możliwości wykorzystania środków wstecz prowadzi do tego, że część kosztów trzeba było pokryć od razu. Przykładowo, w styczniu zapłacono 200 zł, w lutym 180 zł, w marcu 80 zł, co w sumie daje 460 zł – mimo że suma sprzedaży i zakupu niemal się wyrównała.
Takie podejście w rozliczeniach powoduje, że nagromadzone środki mogą znacząco obniżać koszty w kolejnych miesiącach, ale nie są w stanie zrekompensować wydatków poniesionych wcześniej. Z tego względu sposób rozliczania wymaga zrozumienia, że oszczędności wynikające z nadprodukcji energii mogą być odczuwalne dopiero z czasem.
Czy to oznacza, że prosument traci na sprzedaży energii?
Nie oznacza to, że stosowane zasady są nieuczciwe – system po prostu nie przewiduje możliwości wykorzystania nadwyżki energii wstecz. Jeśli w danym okresie wygenerowana została nadprodukcja, która nie została jeszcze wykorzystana, przechodzi ona na kolejne miesiące i może obniżyć przyszłe rachunki. Przykładowo, jeśli rozliczenie zakończyło się z saldem 360 zł na koncie wirtualnym, suma ta nie przepada, lecz stanowi punkt wyjścia do nowego okresu rozliczeniowego.
Zakładając, że w drugiej połowie roku nie doszło ani do sprzedaży, ani do zakupu energii, kolejny rok rozpoczyna się z nadwyżką z poprzedniego okresu. Dzięki temu już w styczniu możliwe jest pokrycie kosztów bez dodatkowych opłat. W następnych miesiącach pozostałe środki nadal są wykorzystywane, zmniejszając wartość kolejnych faktur. Nawet jeśli w niektórych miesiącach wartość zakupu przewyższa zgromadzone środki, różnica do zapłaty jest niewielka. Jednocześnie każda nowa nadwyżka przechodzi dalej, co pozwala w kolejnych miesiącach utrzymać niski poziom rachunków.
W tym systemie najbardziej odczuwalna różnica następuje właśnie w kolejnym cyklu rozliczeniowym, kiedy możliwe jest pełne wykorzystanie wcześniej nagromadzonych środków. Oszczędności mogą być wtedy znacznie większe niż w początkowej fazie. Taka struktura sprawia, że im więcej energii zostanie wyprodukowane w okresie dużej produktywności, tym większe korzyści można uzyskać w kolejnych miesiącach, szczególnie zimą, gdy zużycie zwykle rośnie.
Warto również pamiętać o czasie, w jakim możliwe jest wykorzystanie zgromadzonych nadwyżek. Często pojawia się przekonanie, że dłuższy okres rozliczeniowy zawsze działa na korzyść użytkownika. W rzeczywistości wszystko zależy od charakterystyki zużycia oraz możliwości produkcyjnych instalacji, dlatego dobór odpowiedniego modelu rozliczeń powinien być dostosowany do konkretnego przypadku.
Net billing to nowe zasady rozliczeń ceny sprzedaży energii
Wcześniej, w systemie rozliczeń obowiązującym przed wprowadzeniem net-billingu, energia oddana do sieci była przypisywana do ostatniego dnia całego okresu rozliczeniowego. Oznaczało to, że na przykład energia wyprodukowana w sierpniu lub wrześniu, w przypadku półrocznego rozliczenia, była formalnie ujmowana dopiero w grudniu. Takie podejście pozwalało na dłuższe dysponowanie zgromadzonymi nadwyżkami.
Po zmianie systemu rozliczeń zasady te uległy modyfikacji. Obecnie, niezależnie od wybranego okresu rozliczeniowego – czy to miesięcznego, dwumiesięcznego, półrocznego czy rocznego – datą, według której przypisywana jest energia oddana do sieci, jest ostatni dzień miesiąca kalendarzowego. W związku z tym długość okresu rozliczeniowego nie wpływa już na czas dostępności nadwyżek do wykorzystania.
Obecna forma rozliczeń sprawia, że dłuższy okres rozliczeniowy nie daje już przewagi, jak to miało miejsce wcześniej. Dlatego przy wyborze częstotliwości fakturowania często rekomenduje się krótsze okresy – miesięczne lub dwumiesięczne. Taki model pozwala szybciej wychwycić ewentualne nieprawidłowości, na przykład spowodowane awarią systemu lub przerwą w działaniu instalacji. Zdarzają się sytuacje, w których przez dłuższy czas nie zauważa się, że instalacja nie produkuje energii, co skutkuje niespodziewanie wysokim rachunkiem po zakończeniu długiego okresu rozliczeniowego.
Regularniejsze otrzymywanie faktur pozwala na bieżąco śledzić efektywność instalacji i szybciej reagować w razie potrzeby. W praktyce krótszy cykl rozliczeń może pomóc w uniknięciu niepotrzebnych kosztów, zwłaszcza w sytuacjach, gdy system nie działa tak, jak powinien. Obowiązuje również zasada, że nadwyżki energii mogą być wykorzystane w ciągu dwunastu miesięcy od momentu ich wprowadzenia do sieci.
Czy sprzedawca zapłaci za wprowadzoną energię elektryczną po roku?
W sytuacji, gdy przez dwanaście miesięcy nie zostaną wykorzystane zgromadzone środki z tytułu nadwyżki energii oddanej do sieci, przewidziana jest forma rozliczenia finansowego. Nie oznacza to jednak pełnego zwrotu wartości niewykorzystanej energii. Obowiązujące zasady zakładają, że użytkownik może otrzymać jedynie część tej kwoty – dokładnie do 20% wartości energii przekazanej do sieci w danym miesiącu.
Dla lepszego zobrazowania tej zasady można przyjąć, że w każdym miesiącu przez pierwszy kwartał roku wprowadzana była energia o wartości kolejno 100 zł, 200 zł i 300 zł. Jeżeli nie zostanie ona spożytkowana w ciągu dwunastu miesięcy, to za styczeń przewidziany będzie zwrot w wysokości 20 zł, za luty 40 zł, a za marzec 60 zł. W każdym przypadku mowa jedynie o części początkowej wartości, a nie pełnej kwocie odpowiadającej cenie energii wprowadzanej do sieci.
Z perspektywy planowania i oceny opłacalności instalacji fotowoltaicznej te zwroty mają zazwyczaj marginalne znaczenie. W kalkulacjach finansowych raczej nie bierze się ich pod uwagę, ponieważ nie mają one istotnego wpływu na całkowity bilans korzyści płynących z systemu. Głównym celem pozostaje wykorzystanie wyprodukowanej energii na bieżące potrzeby lub jej zużycie w przyszłych okresach rozliczeniowych, zanim upłynie przewidziany czas.
Czy jest przewymiarowywać instalację fotowoltaiczną? Jak wygląda rozliczenie z dystrybutorem energii według jego zapisów?
W przypadku planowania instalacji fotowoltaicznej nie zaleca się nadmiernego zwiększania jej mocy ponad realne potrzeby. Lepszym podejściem jest dostosowanie jej do poziomu zużycia, tak aby pokryć zapotrzebowanie na energię i częściowo zredukować koszty zakupu, bez generowania dużych nadwyżek, które mogą nie zostać w pełni wykorzystane.
Gdy dochodzi do rozliczenia po upływie dwunastu miesięcy, sposób rozliczenia uwzględnia tylko część wartości niewykorzystanej energii. Przykład pokazuje, że jeśli w sierpniu pobrano energię o wartości 70 zł, a wcześniej w styczniu przekazano do sieci energię o wartości 100 zł, to na zakończenie okresu rozliczeniowego pozostało jeszcze 30 zł. W takiej sytuacji przysługuje zwrot w wysokości 20% wartości wprowadzonej energii, czyli 20 zł. Oznacza to, że tylko 10 zł nie zostaje rozliczone. W innym przypadku, gdyby w sierpniu pobrano 95 zł, to na rozliczeniu styczniowym pozostałoby już tylko 5 zł, a cały limit zwrotu (20 zł) nie zostałby przekroczony – i nic nie przepadłoby.
Rozliczenia energii mogą odbywać się według ceny miesięcznej lub godzinowej. Początkowo planowano obowiązkowe przejście wszystkich prosumentów na model godzinowy od lipca 2024 roku, jednak w praktyce wprowadzono możliwość wyboru jednej z tych opcji. Warto jednak pamiętać, że po przejściu na rozliczenie godzinowe nie ma już możliwości powrotu do systemu miesięcznego.
Model godzinowy może dawać pewne korzyści tym, którzy potrafią precyzyjnie zarządzać energią w domu – na przykład dzięki magazynom energii i automatyzacji zużycia w momentach, gdy ceny są najwyższe. Mimo to, dla większości użytkowników nadal zaleca się korzystanie z modelu miesięcznego, który jest prostszy i bardziej przewidywalny, a różnice w wynikach rozliczeń, przy braku zaawansowanego zarządzania energią, są zwykle niewielkie.
Czy rozliczenie godzinowe finalnie okaże się najlepszym rozwiązaniem w systemie net-billing?
Z czasem okaże się, jak rozwinie się sytuacja na rynku i które rozwiązanie będzie bardziej korzystne. Jeśli wariant godzinowy okaże się bardziej efektywny, informacje na ten temat z pewnością zostaną udostępnione w przyszłości. Obecnie jednak nie przewiduje się, aby miał on wyraźną przewagę nad rozliczeniem miesięcznym – obie metody mogą przynosić zbliżone rezultaty.
W ostatniej aktualizacji przepisów dotyczących odnawialnych źródeł energii wprowadzono możliwość uzyskania wyższego zwrotu za energię wprowadzoną do sieci dla osób korzystających z rozliczenia godzinowego. W takich przypadkach dopuszczono zwrot do 30% wartości energii, zamiast standardowych 20%. Zmiana ta może być korzystna dla tych, którzy posiadają instalacje generujące nadmiar energii, którego nie są w stanie w pełni wykorzystać. Dla nich różnica procentowa może przełożyć się na nieco wyższy zwrot, choć nie jest to na tyle znaczące, by masowo przechodzić na nowy system.
W kontekście opłacalności instalacji warto pamiętać o tym, czego nie widać na rachunku – czyli o energii zużywanej na miejscu, bezpośrednio w budynku. Taki sposób konsumpcji nie pojawia się w zestawieniach od sprzedawcy energii, ponieważ nie przechodzi przez licznik rejestrujący energię oddawaną i pobieraną z sieci. Aby obliczyć faktyczne korzyści z autokonsumpcji, należy sprawdzić dane o całkowitej produkcji z falownika lub aplikacji obsługującej instalację fotowoltaiczną, a następnie odjąć od tego wartość energii przesłanej do sieci. Różnica to ilość prądu zużytego bezpośrednio na miejscu.
Tę wartość można pomnożyć przez aktualną stawkę za energię elektryczną, co pozwoli oszacować, ile udało się zaoszczędzić, unikając zakupu energii z sieci. Do tego warto doliczyć wartość energii sprzedanej w danym okresie, by uzyskać pełen obraz korzyści. W niektórych przypadkach na końcu faktury można znaleźć podsumowanie, które ułatwia takie wyliczenia. Szczegółowe wskazówki, jak analizować rachunki i rozumieć zawarte w nich dane, będą również przedstawione w osobnym materiale.